czwartek, 20 września 2018

Superman: Action Comics – Tom 3 – Ludzie ze stali



Uwaga!!!

FABUŁA

Scenariusz: Dan Jurgens

Dwóch kosmicznych katów przybywa do Metropolis, by wykonać wyrok śmierci na Lexie Luthorze, za zbrodnie których ten jeszcze nie popełnił. Niejaki L'call Bogobójca oraz jego przydupas Zade twierdzą, że w przyszłości Luthor zajmie miejsce Darkseida, zacznie dowodzić armią Apokalips i będzie winny śmierci miliardów niewinnych istnień. Łysy z oczywistych powodów nie ma zamiaru poddać się karze, a jego stronę bierze również Superman. Obaj ramię w ramię stają do walki z obcymi. Pierwsze starcie w Metropolis wygrywają kosmiczni przybysze, którym w jakiś sposób udaje się osłabić moce Supermana. Najeźdźcy za pomocą teleportera uprowadzają Lexa na swoją planetę, by tam wykonać wyrok. Superman oczywiście rusza ich śladem, by zapobiec bezprawnej jego zdaniem egzekucji.
L'call Bogobójca oraz jego kumpel Zade przybyli do Metropolis zajebać Lexa Luthora (rys. Tyler Kirkham)
W dalszej części komiksu dowiadujemy się kim są L'call Bogobójca oraz jego kumpel Zade, jaka jest ich historia i co pozwala im twierdzić, że Lex Luthor stanie się krwawym tyranem. Dziwi jedynie czemu akurat teraz tak opóźniają wykonanie wyroku. W Metropolis chcieli niemal od razu zajebać Lexa, ale od pewnego momentu nagle przestało im się spieszyć. Zwlekali na tyle długo, że Superman znalazł sposób by podążyć ich śladem i stoczyć z nimi ostateczną walkę o życie Luthora.
Superman i Lex Luthor wspólnie walczą o życie tego drugiego (rys. Stephen Segovia)
Motywacje wszystkich uczestników tej potyczki są nieźle nakreślone. L'call popiera je swoim doświadczeniem i wizjami przyszłości, Luthor nie chce odpowiadać za czyny, których jeszcze nie popełnił, Superman natomiast nie może pozwolić na egzekucję człowieka, tym bardziej jeśli ma chociaż cień wątpliwości co do jego winy. Scenarzysta Dan Jurgens próbuje ukazać, że Człowiekiem ze Stali targają pewne dylematy, ale te zabiegi z góry skazane są na porażkę. Superman jest postacią zbyt zero-jedynkową, za mało kontrowersyjną, by rozważanie przez niego w tej sytuacji różnych opcji można było brać na poważnie. Fabuła nie jest więc w stanie niczym zaskoczyć, ponieważ jej rozwój jest łatwo przewidywalny. Brakuje niespodziewanych zwrotów akcji, czegoś co zbudowałoby napięcie, którego nie da się utrzymać na wysokim poziomie wyłącznie przy pomocy efektownych scen walk. Z wątków pobocznych poruszony zostaje jedynie ten dotyczący nadprogramowego Clarka Kenta. Nadal nie wiadomo kim jest i skąd się wziął, ale zaczyna przejawiać zainteresowanie Lois, co może w przyszłości prowadzić do nader ciekawej konfrontacji. Komiks wieńczy cliffhanger wieszczący Supermanowi w najbliższej przyszłości jeszcze sporo kłopotów.

⭐⭐⭐⭐⭐ (przeciętny)

ILUSTRACJE

Rysunki: Tyler Kirkham, Patrick Zircher, Stephen Segovia

Tusz: Tyler Kirkham, Patrick Zircher, Art Thibert

Kolory: Arif Prianto, Ulises Arreola

Trzech rysowników zostało zaangażowanych w ten projekt i każdy z nich dostał mniej więcej tyle samo miejsca na zaprezentowanie swoich umiejętności. Rozpoczyna Tyler Kirkham, który moim zdaniem jest najsłabszy z tego tercetu. Nie znaczy to, że jego rysunki są fatalne, a raczej całkiem nijakie. Kwadratowe szczęki bohaterów oraz drobny chaos widoczny w nadmiernej ilości zupełnie niepotrzebnych kresek nie wzbudzają entuzjazmu.
Kirkham rysuje różne dziwactwa, chociażby takie jak ten cudaczny owad (rys. Tyler Kirkham)
Co do Patricka Zirchera mam bardzo mieszane uczucia. Niektóre jego prace wyglądają naprawdę dobrze, inne zaś całkiem przeciętnie. Największym problemem tego ilustratora jest cieniowanie za pomocą rozległych plam czerni, które sprawiają, że rysunki wydają się być nieco toporne. Najlepszy z całej trójki jest Stephen Segovia, ponieważ jego prace są najprzyjemniejsze w odbiorze. Kolorystyka jest przyzwoita, chociaż momentami utrzymana w niezbyt ciekawych szaroburych barwach.

⭐⭐⭐⭐⭐ (przeciętny)

DODATKI

Tytuł: Superman: Action Comics – Tom 3 – Ludzie ze stali
Tytuł oryginalny: Superman: Action Comics – Volume 3 – Men of Steel
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginału: DC Comics
Cykl: DC Odrodzenie
Seria: Superman: Action Comics
Data wydania: 25 maj 2018
Tłumacz: Jakub Syty
Format: 165 x 255 mm
Liczba stron: 132
Okładka: Miękka ze skrzydełkami
Papier: Kredowy
Druk: Kolor
ISBN-13: 9788328134065
Cena okładkowa: 39,99 zł.

W bonusach galeria okładek.
Nie wiadomo czemu na stronie z listą autorów Egmont zapomniał umieścić nazwisko Tylera Kirkhama. Gość narysował przecież 1/3 komiksu... Co jest, kurła!
⭐⭐⭐⭐⭐⭐ (dobry)

PODSUMOWANIE

Do Metropolis przybywa dwóch kosmicznych katów, aby wykonać wyrok na Lexie Luthorze za przestępstwa, których ten jeszcze nie popełnił. Superman nie może pozwolić na egzekucję niewinnego człowieka, więc staje w obronie swojego odwiecznego wroga. "Ludzie ze stali" to kolejny całkiem przeciętny komiks superbohaterski, którego fabuła oparta jest głównie na akcji. W komiksie tym brakuje przede wszystkim elementu zaskoczenia, czegoś co sprawiłoby, że budziłby on jakieś większe emocje. Motywacje bohaterów są bardzo jasno określone i może właśnie dlatego poziom dramaturgii ani na chwilę nie wznosi się ponad przeciętność. Brakuje niespodziewanych zwrotów akcji oraz jakiejkolwiek głębszej intrygi. Wszystko jest zbyt oczywiste i klarowne, a samą akcją nie da się na dłuższą metę przyciągnąć uwagi czytelnika. W warstwie graficznej jest progresywnie, zaczynamy bowiem od nijakiego Kirkhama, potem przechodzimy przez prace przyzwoitego Zirchera, by skończyć na naprawdę dobrym Segovii. Nie zmienia to jednak faktu, że średnia prac ilustratorów wypada dość przeciętnie. W związku z tym, że album ten nie udziela odpowiedzi na żadne z ważnych pytań z poprzednich tomów, to nie można go też traktować jako przełom. Tylko dla fanów serii.

Ostateczna ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐ (przeciętny)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz