czwartek, 18 stycznia 2018

All-Star Western - Tom 1 - Spluwy w Gotham

Uwaga!!!

FABUŁA

Scenariusz: Jimmy Palmiotti, Justin Gray

Łowca nagród Jonah Hex przybywa do Gotham, aby wytropić seryjnego mordercę prostytutek. W prowadzeniu śledztwa pomaga mu zafascynowany Hexem doktor psychologii Amadeusz Arkham. Obaj mężczyźni szybko odkrywają, że w mieście działa "Biblia zbrodni", tajemnicza organizacja z którą powiązane są najbardziej wpływowe osoby w Gotham.

Już od pierwszych stron było wiadome, że co jak co, ale klimat będzie mocną stroną tego komiksu. Przyglądamy się bowiem steampunkowemu Gotham z lat osiemdziesiątych XIX wieku – miastu pełnemu mrocznych zaułków, dziwek oraz podejrzanych typków spod ciemnej gwiazdy. Metropolii nieprzypadkowo przypominającej wiktoriański Londyn z czasów, kiedy grasował Kuba Rozpruwacz. Pierwszy epizod tego albumu wydaje się być poniekąd inspirowany legendą mordercy z Whitechapel.
Panorama XIX wiecznego Gotham (rys. Moritat)
Tutaj też ktoś brutalnie szlachtuje prostytutki, a władze nie są w stanie schwytać zabójcy. Do ujęcia Rzeźnika z Gotham zaangażowany zostaje więc słynny łowca nagród Jonah Hex, a w śledztwie pomagać ma mu doktor psychologii Amadeusz Arkham.
Prowadzone przez Hexa śledztwo w sprawie brutalnych morderstw prostytutek, ściąga uwagę Rzeźnika z Gotham (rys. Moritat)
Zestawienie tych dwojga w duet na zasadzie przeciwieństw, było pomysłem sztampowym, ale wypaliło znakomicie. Natura obu bohaterów ujęta została w sposób możliwie najprostszy, ale jednocześnie całkiem przekonujący. Skory do bitki zakapior oraz delikatny uczony o nienagannych manierach świetnie się uzupełniają. To Hex jest motorem napędowym śledztwa, a że gość nie pierdoli się w tańcu, to prowadzi je własnym metodami. Arkham jest natomiast takim pociesznym dodatkiem, stanowi przeciwwagę dla brutalnego i bezwzględnego głównego bohatera, wprowadzając jednocześnie swoją gapowatością troszkę humoru do tej dość mrocznej przecież historii.

Podczas dochodzenia w sprawie Rzeźnika z Gotham para śledczych wpada na trop tajemniczej organizacji przestępczej zwanej Biblią Zbrodni, która to zrzesza wiele ważnych osobistości wywodzących się z establishmentu Gotham. Ostatecznie dojście do prawdy naznaczone jest sporą ilością krwi przelanej w niejednej bijatyce oraz bardzo efektownej strzelaninie z udziałem sporej liczby osób. Wszystko w stylu starych, dobrych filmów opowiadających o dzikim zachodzie.
Drugi epizod "Spluw w Gotham" to historia w której Hex i Arkham ponownie łączą siły (tym razem już chyba na dobre), aby rozbić gang porywający dzieci do pracy przy budowie kanałów. Klimatem i sposobem prowadzenia akcji przypomina on pierwszy rozdział tego komiksu i równie dobrze sprawdza się jako kawałek niezobowiązującej rozrywki, aczkolwiek walkę z gigantycznym nietoperzem można było sobie już odpuścić. Ogólnie rzecz biorąc pierwszy tom "All-Star Western" to całkiem udane połączenie westernu z mrocznym thrillerem. Jest niepokojący klimat, są fajni bohaterowie, jest całkiem dobrze nakreślona fabuła, a także sporo efektownych scen akcji ujętych w klasycznych dla gatunku mordobiciach oraz strzelaninach.

Obok głównego wątku "Spluwy w Gotham" zawierają również dwa dodatkowe epizody przedstawiające przygody innych bohaterów z uniwersum Jonaha Hexa. Są nimi odpowiednio: niejaki El Diablo (koleś podpierdolił stylówę samemu Zorro) oraz chińska laseczka zwana duchem z Barbary Coast. Obie historyjki są raczej przeciętne, stanowią jednak jedynie uzupełnienie tego albumu, więc nie wpływają na jego ostateczną ocenę.

Ocena Bastarda: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ (bardzo dobry) 

ILUSTRACJE

Rysunki: Moritat, Jordi Bernet, Phil Winslade
Tusz: Moritat, Jordi Bernet, Phil Winslade
Kolory: Gabriel Bautista, Rob Schwager, Dominic Regan

Szata graficzna tego komiksu jest całkiem urzekająca, chociaż na pierwszy rzut oka wcale nie powala na kolana. Dopiero kiedy bliżej przyjrzeć się pracom kryjącego się pod pseudonimem Moritat amerykańskiego artysty Justina Normana, można dostrzec ciekawą, lekką kreskę, która ma w sobie coś fascynującego. Można oczywiście przyczepić się do braku dbałości o szczegóły, czy też przeważnie niezbyt skomplikowanych teł, ale w żaden sposób nie cierpi na tym wyrazistość rysunków. Do tego świetnie zilustrowany został klimat miasta, a także wygląd bohaterów oraz ich stroje. W dołączonym do komiksu szkicowniku Moritata, doskonale widać ile pracy włożył on w rzetelne odwzorowanie wyglądu postaci z tamtej epoki. Warto docenić również o świetną robotę jaką wykonał pracujący przy tym albumie kolorysta - Gabriel Bautista. Dwa dodatkowe epizody rysowane są odpowiednio przez Jordi'ego Berneta (słabo) i Phila Winslade'a (nieźle).

Ocena Bastarda: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ (bardzo dobry) 


DODATKI

Wydawca: Egmont
Wydawca oryginalny: DC Comics
Tytuł oryginału: All-Star Western - Volume 1 - Guns in Gotham
Cykl: Nowe DC Comics!
Seria: All-Star Western
Data wydania: 6 październik 2014
Tłumacz: Krzysztof Uliszewski
Format: 170 x 260 mm
Liczba stron: 192
Okładka: Twarda
Papier: Kredowy
Druk: Kolor
ISBN-13: 9788328102613
Cena okładkowa: 75,00 zł

Bardzo ładnie wydany komiks w twardej oprawie. W bonusach warto zwrócić uwagę na kilkustronicowy szkicownik Moritata, fajnie ukazujący proces kreowania wyglądu postaci oraz ich ubiorów. "Spluwy w Gotham" zawierają też dwa dodatkowe epizody ukazujące króciutkie historyjki przedstawiające innych bohaterów ze świata Jonaha Hexa.

Ocena Bastarda: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ (bardzo dobry) 


PODSUMOWANIE

Długo się zastanawiałem, czy jest w ogóle sen brać się za serię "All Star Western". Niby to komiks ze stajni DC, ale jednak stojący nieco z boku głównego nurtu superhero. Wydawało się, że nie będzie to historia, na tyle interesująca, by kontynuować przygodę z tym tytułem dłużej niż przekartkowanie jego pierwszego tomu. Ostatecznie moje obawy co do tego komiksu okazały się jednak bezpodstawne, ponieważ "Spluwy w Gotham" to zaskakująco dobra historia obrazkowa, zawierająca w sobie zarówno ciekawą fabułę jak i ładną oprawę graficzną. Gdy dodamy do tego fajnego (aczkolwiek nieco sztampowego) głównego bohatera, dobrze prowadzoną narrację oraz odrobinę czarnego humoru, to wiadomo już dlaczego warto sięgnąć po ten komiks. Równie intrygujące co sama fabuła jest śledzenie powiązań przygód Hexa z komiksami o Batmanie, jak się okazuje nie tylko miejsce rozgrywania akcji (rzeczone Gotham) łączy te dwa tytuły. Fani Gacka bez problemu rozpoznają również nazwiska niektórych postaci występujących w tej historii (Wayne, Arkham, Cobblepot). "All-Star Western" to naprawdę dobrze skrojony spin-off dla najbardziej popularnej serii uniwersum DC. Polecam!
Ostateczna ocena Bastarda: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ (bardzo dobry) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz