Uwaga!!!
FABUŁA
Scenariusz: Grant Morrison
JLA #22-23 (wrzesień 1998 - październik 1998) - "To" / "Zdobywcy"
Powraca Starro oraz jego pasożytnicze zarodniki. Tym razem bohaterowie muszą walczyć z najeźdźcą w trakcie snu. Pomoc w tym starciu oferuje im sam władca krainy snów - Sandman.![]() |
| Daniel Hall alias Sandman (rys. Howard Porter) |
JLA #1.000.000 (listopad 1998) - "Więźniowie XX wieku"
W następstwie pewnych wydarzeń Legion Sprawiedliwości Alfa (taka JLA z DCCCLIII wieku) zamienia się miejscami z klasycznymi członkami XX-wiecznej Ligi. Drużyna bohaterów z dalekiej przyszłości ma tylko 24 godziny na uratowanie Ziemi przed zagładą, którą wieszczy ledwo co aktywowany "Wirus Hourmana".![]() |
| Superman i Batman z DCCCLIII-wiecznego Legionu Sprawiedliwości Alfa (rys. Howard Porter) |
JLA #24-26 (grudzień 1998 - luty 1999) - "Zamach stanu" / "Spalona ziemia" / "Nasza armia na wojnie"
Amerykańskie wojsko tworzy drużynę metaludzi zwaną Oddziałem Ultrażołnierzy. Składająca się z czterech komandosów, którzy nabyli supermoce i dowodzona przez generała Wade'a Eilinga ekipa ma stać na straży interesów Stanów Zjednoczonych w tych niezwykle niebezpiecznych czasach.![]() |
| Oddział Ultrażołnierzy (rys. Howard Porter) |
![]() |
| Generał Wade Eiling w ciele ogolonego Shaggy Mana (rys. Mark Pajarillo) |
JLA #28-31 (kwiecień 1999 - lipiec 1999) "Kryzys razy pięć #1-4"
Liga Sprawiedliwości łaczy siły z Amerykańskim Stowarzyszeniem Sprawiedliwości (grupa największych bohaterów z czasów komiksowej Złotej Ery), by trafić w sam środek walki dwóch dżinów z piątego wymiaru. Dodatkowo nijaki Triumph, jeden z zapomnianych członków założycieli oryginalnego JLA postanawia odzyskać to co mu się należy!![]() |
| Triumph robi rozpierduchę w siedzibie JLA (rys. Howard Porter) |
⭐⭐⭐⭐ (nijaki)
ILUSTRACJE
Rysunki: Howard Porter, Mark Pajarillo
Tusz: John Dell, Walden Wong
Kolory: Pat Garrahy, Heroic Age Studios
Większość komiksu narysowana została przez Howard Portera, którego niezmiennie uważam za raczej średniego artystę. Typowe rysunki z końca lat dziewięćdziesiątych, kiczowate z masakrycznym designem postaci, czego kwintesencją jest kostium oraz fryzura Triumpha.
Porter oddaje wodze tylko na chwilkę (jeden zeszyt) Markowi Pajarillo. Pochodzący z Los Angeles grafik nie podnosi jednak poziomu, ponieważ jego kreska również jest średnio atrakcyjna.
Z całej obsady odpowiedzialnej za oprawę graficzną pochwalić mogę jedynie odpowiedzialnego za kolorystykę Pata Garrahy'ego.
⭐⭐⭐⭐ (nijaki)
DODATKI
Tytuł: Amerykańska Liga Sprawiedliwości - JLA - Tom 3
Tytuł oryginalny: JLA - Deluxe Edition - Volume Three
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginału: DC Comics
Cykl: -
Seria: Amerykańska Liga Sprawiedliwości - JLA
Data wydania: 14 wrzesień 2016
Tłumacz: Krzysztof Uliszewski
Format: 170 x 260 mm
Liczba stron: 256
Okładka: Twarda
Papier: Kredowy
Druk: Kolor
ISBN-13: 9788328118102
Cena okładkowa: 89,99 zł
Ponad 250 stron bardzo ładnie wydanego komiksu. Przedstawiająca drużynę JLA oczekującą jakiegoś zagrożenia okładka jest nawet ciekawa, chociaż niespecjalnie oryginalna i niekoniecznie dobrze narysowana przez Howarda Portera.
W bonusach biogramy aktualnych członków Ligi, dwie dodatkowe okładki (te od wydań zeszytowych poprzedzają każdy epizod) oraz trzy strony ze szkicownika Howarda Portera.
Ważnym elementem dodatków są wspomniane wcześniej dwa krótkie teksty przybliżające arkana epizodu z "JLA #1.000.000".
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ (bardzo dobry)
PODSUMOWANIE
Trzeci tom "JLA" nie różni się specjalnie od obu swoich poprzedników. Kompletnie zwariowane i nad wyraz kolorowe przygody Ligi Sprawiedliwości oparte są głównie na intensywnej oraz szybkiej akcji. Bohaterowie nie dostają nawet chwili oddechu, co chwila będąc zmuszonymi do ratowania świata z poważnych opresji. Przerost formy nad treścią nie jest jednak jedynym zarzutem jaki stawiam runowi Morrisona, ponieważ nawet pod względem czysto rozrywkowym historie zawarte w tym albumie są bardzo nierówne. Z jednej strony mamy tu dobry epizod przedstawiający starcie Ligi ze Starro oraz przyzwoitą historię o Oddziale Ultrażołnierzy z drugiej natomiast bardzo słabą i mocno przekombinowaną opowiastkę o gościach z piątego wymiaru.
Grant Morrison bardzo chętnie korzysta ze sporej ilości postaci, skwapliwie rozszerzając szeregi Ligi o następnych członków. Ja akurat nie jestem fanem powiększania zespołu o kolejne drugorzędne i mało znaczące postacie takie jak: Huntress, Plastic Man czy też Zauriel. Jeśli dodamy do tego gościnne występy m.in. Sandmana, Kapitana Marvela oraz herosów z Amerykańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości, to okaże się, że w komiksie tym zetkniemy się niemal z całym panteonem superbohaterów uniwersum DC. Nagromadzenie tylu postaci generuje niestety spory chaos.
Pod względem graficznym stagnacja. Większość stron tego albumu ilustruje doskonale znany z poprzednich tomów Howard Porter. Chyba już przywykłem do jego kreski, chociaż nadal uważam ją za średnio atrakcyjną.
Nie da się ukryć, że Grant Morrison kreuje w tym komiksie historie wtórne, kiczowate, patetyczne i infantylne... ale jednocześnie w jakiś sposób ujmujące. Seria "JLA" to nostalgiczna podróż w jakże barwne dla komiksu superbohaterskiego lata dziewięćdziesiąte. Na pierwszy rzut oka komiks ten generuje fajne wspomnienia, ale na dłuższą metę obcowanie z nim jest jednak troszkę męczące.
Ostateczna ocena: ⭐⭐⭐⭐ (nijaki)








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz